poniedziałek, 8 lutego 2010

buraki i sprawy ostateczne

Dziś kilka słów o sprawach ostatecznych. Tomek Sawyer, w częstych chwilach zwątpienia, snuł egzaltowane, barokowe wizje swojego pogrzebu. Wyobrażał sobie imponujący kondukt pogrzebowy, nieutuloną w żalu ciotkę i skromną trumnę z sosnowych desek. I ja miewam chwile zwątpienia, lecz, w odróżnieniu od Tomka, mój pogrzeb guzik mnie obchodzi. Choć, tak na marginesie, ciekawa jestem kto by się nań pofatygował. Wolę skupić się na jedzeniu, a ściślej, na tym, co bym zjadła, świadoma nieuchronnej śmierci. Anthony Bourdain, z zaskakującą jak na niego wstrzemięźliwością, stawia na sashimi ze świeżego tuńczyka, skrojonego u źródła, czyli na giełdzie tuszy tuńczykowych w Tokio. Uwielbiam surową rybę, choć osobiście, bliżej mi do Nigelli Lawson, która w wywiadzie dla Guardiana roztoczyła wizje wypasionej uczty, z akcentami włoskimi. No bo przecież, hello people, mówimy o ostatnim posiłku w życiu. Nigella zaczęłaby od linguine alle vongole, bez pomidorów, z chili, czosnkiem, natką i białym winem. Po makaronie zjadłaby kurczaka pieczonego z cytryną, szpinak ze śmietaną, ziemniaki pure i groszek zielony. Na deser gorgonzole, bardzo dojrzałą, a wreszcie cukierki toffi. Ja, gdy rozmyślam nad ostatnią wieczerzą, również nie mogę się opędzić od natrętnie powracającej myśli o kurczaku o chrupiącej, wypieczonej skórce. Zjadłabym makaron, np z parmezanem i truflami, taki jak podają w berlińskiej Via Veneto. Do tego stek z frytkami i dojrzałe, rozgrzane w słońcu pomidory. I polski, zwykły, pszenny chleb z masłem. A na deser ciepłe ciasto czekoladowe i sery. Raclette, kozią gołdę, gorgonzolę i jakiś kosmicznie dojrzały camembert. A wy, co byście zjedli?

Dla przeciwwagi, załączam prosty przepis na zimową sałatę z pieczonych buraków. Zachęcam do wybierania średniej wielkości buraków, bo i tak pieką się nieskończenie długo.
See You on the other side.

sałata z pieczonych buraków, rukoli i owczej fety ( dla 4 osób)

1 feta ( najlepsza, co tu dużo mówić, jest oryginalna feta grecka)

opakowanie rukoli

5 średnich buraków

oliwa extra vergine

ocet balsamiczny

miód

2 ząbki czosnku

sól i świeżo zmielony czarny pieprz

1. Buraki zawinąć w folię aluminiową i wstawić do piekarnika, rozgrzanego do około 220 stopni, na mniej więcej półtorej godziny. Aby sprawdzić, czy upiekły się do miękkości, można je nakłuć widelcem, przez folię. Gdy ostygną, obrać ze skóry i pokroić w kostkę.

2. Rukolę wrzucić do miski, dodać buraki i pokruszoną fetę. Oprószyć świeżo zmielonym czarnym pieprzem.

3. W pojemniku wymieszać 1/3 szklanki oliwy z łyżeczką musztardy, wyciśniętym czosnkiem, łyżką miodu, odrobiną soli i 2 łyżkami octu balsamicznego. Gotowy sos dodać do sałaty i porządnie wymieszać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz